W domu wcale nie musi być nudno!
#zostańwdomu
Filmik o Koronawirusie 😉
https://www.youtube.com/watch?v=H0mx90NbvuM
Piosenka o planecie 😀
https://www.youtube.com/watch?v=HQ6I7E6IW1k&ab_channel=ToobysEspa%C3%B1ol
Letra:
Este es el planeta tierra
aquí es donde vivimos
un lugar maravilloso
que entre todos compartimos
tiene desiertos y playas
ríos, mares y montañas
también muchos animales
árboles y vegetales
Al planeta yo voy a cuidar
porque es el lugar al que llamo hogar
al que llamo hogar
Al planeta yo voy a cuidar
porque es el lugar al que llamo hogar
al que llamo hogar
Tenemos frutos y flores
son de todos los colores
aves que vuelan muy alto
y peces que van nadando
este es el planeta tierra
un lugar como ninguno
lleno de cosas hermosas
y tenemos solo uno
Al planeta yo voy a cuidar
porque es el lugar al que llamo hogar
al que llamo hogar
Al planeta yo voy a cuidar
porque es el lugar al que llamo hogar
al que llamo hogar
Certyfikat Obrońcy Planety dla osoby która została w domu 👍
Wykreślanki 😃 czyli to co nasze Świetliki uwielbiają 😍
Czytanki 😊
ZADANIE NA DZIŚ ← Kliknij tutaj 😊
-------------------------------------------------------------------
Poznajemy Grunwald i Malbork.
Legenda o włamaniu do krzyżackiego skarbca
Na zamku było kilka skarbców, ale ten na Zamku Wysokim w skrzydle zachodnim był
najważniejszy, bo nim zarządzał sam wielki skarbnik, czyli minister finansów zakonu
krzyżackiego, który mieszkał za ścianą w sąsiedniej komnacie, a więc "do pracy" miał
blisko. Skarbiec był bardzo pilnie strzeżony, zamykany na dwoje drzwi, a do ostatnich,
metalowych trzeba było aż 3 różnych kluczy. Klucze te, po jednym, mieli wielki mistrz,
wielki komtur i wielki skarbnik, i dopiero gdy się zebrała ta 3-osobowa komisja, skarbiec
można było otworzyć. Ale mimo tak dobrego zabezpieczenia skarbiec został okradziony,
a dokonali tego piekarze, którzy pracowali w piekarni pod skarbcem. Dowiedzieli się, że nad
swoją głową mają skarbiec, a fama głosiła, że złote pieniądze nie mieszczą się już w
skrzyniach, ustawionych w skarbcu, lecz są usypane wprost na posadzce. Gdy zrobili u siebie
dziurę w sklepieniu, okazało się, że to była prawda, bo złote pieniądze zaczęły się im sypać
wprost na głowę. Gdy się wzbogacili, nie czekali na ujawnienie tego przestępstwa na
zamku. Szybko zamek opuścili. Ale Krzyżacy, mając rozbudowany system zamków co 15
kilometrów, szybko złodziei złapali, osądzili, a po sądzie czekało ich tylko jedno - śmierć
przez powieszenie. To, być może, odstraszyło innych śmiałków, którzy mieli w planie
"rozpracować" ten skarbiec. Skarbiec, zresztą, szybko zaczął świecić pustkami, bo 50 lat
później była bitwa pod Grunwaldem, która nie tylko była klęską militarną, ale także
finansową. Krzyżacy musieli opłacić wielotysięczne wojska zaciężne i nigdy już nie
powrócili do swojej świetności.